maselniczka...
Pojechałam do miasta. Była wiosna. Wracałam na wieś. Znowu zimą.
Zaaklimatyzowałam się w tym wiejskim mikroklimacie. Pojęłam tę ciszę i zaakceptowałam ciemność za oknem. Nie zaakceptuję tylko jednego... ustawicznego problemu z internetem. O ludzie, ja tu umieram przez to błyskawiczne łącze.
Internetowa pustynia!
Wymyśliłam jeszcze jedną rzecz, której mi jednak bardzo brakuje. Maselniczka. Historia mojej przyszłej maselniczki jest... nie będzie jednak publikowana. Jest dosyć skomplikowana, a i plan związany z maselniczką to twór całkowicie irracjonalny. Po trzykroć dziennie rozważam za i przeciw. A jednak tego właśnie chcę!
Znaczy maselniczki.
Zaaklimatyzowałam się w tym wiejskim mikroklimacie. Pojęłam tę ciszę i zaakceptowałam ciemność za oknem. Nie zaakceptuję tylko jednego... ustawicznego problemu z internetem. O ludzie, ja tu umieram przez to błyskawiczne łącze.
Internetowa pustynia!
Wymyśliłam jeszcze jedną rzecz, której mi jednak bardzo brakuje. Maselniczka. Historia mojej przyszłej maselniczki jest... nie będzie jednak publikowana. Jest dosyć skomplikowana, a i plan związany z maselniczką to twór całkowicie irracjonalny. Po trzykroć dziennie rozważam za i przeciw. A jednak tego właśnie chcę!
Znaczy maselniczki.
Komentarze
Prześlij komentarz