w ramach powrotu...
Ot i skończył mi się dostęp do Internetu, a co za tym idzie
coraz dalej mi do cywilizacji. Zaprzyjaźniam się za to z sąsiadem i opanowuję
maniery Perfekcyjnej Pani Domu. Staram się utrzymywać porządek w trybie
constans.
Nic jeszcze nie lśni i w białych rękawiczkach nikogo tu nie
wpuszczę, ale to wiejski dom. Wiejski dom, w którym chodzi się w butach.
Powinnam w ramach powrotu do natury postarać się
zaprzyjaźnić również z tą naturą. Ale natura jest za zimna.
Czuję się jak Królowa Śniegu. Brakuje mi tylko sań z
dzwoneczkami i 6 reniferów na podwórku.
Albo owiec. W końcu mam warunki na owce, a ja zawsze
chciałam być pastereczką w wolnych chwilach.
Komentarze
Prześlij komentarz