rozgrzał się w końcu mur i podłoga...

Odkryłam ogrzewanie podłogowe w moim małym białym domku i teraz już wiem, że ono naprawdę istnieje. Podłoga w łazience jest przeciepła. A już myślałam, że to jak z Yeti - niby ktoś widział, słyszał, a dowodów i tak nie ma.

A i drewno samo się w zasadzie znosi do domu. To znaczy, że mimo, że mieszkam sama i na samym końcu świata, w niewyobrażalnej dla niektórych odległości od stolycy, w okolicy pojawiają się mężczyźni. Różni. To całkiem dobrze rokuje.

Czasem zjawia się nawet ten z efektem "wow!". I nawet siekiery umie używać.

Byle do wiosny i byle przetrwać zimę! Na milion dwieście procent wiosna w tym domku będzie fantastyczna.


Komentarze

Popularne posty