w tym wszystkim...
Rok temu dokładnie najpiękniejszy prezent urodzinowy mężczyźnie z efektem "wow!" sprawiłam. Dwie kreski na teście, śmiech, szok i niedowierzanie.
I rozbawiony Wszechświat w tym wszystkim. Tak właśnie świat dowiedział się o Zu. No kawałek świata, ten fragment najbardziej zainteresowany.
Tymczasem w okolicy Nieba grasują wilki. Dostałam histerii z powodu Harpagana, który nocami uparcie się pod lasem pasie. Poza tym wszyscy je już tu widzieli, tylko my nie, co z drugiej strony doprowadza mnie do szału. Bo ja też je jednak zobaczyć chcę. Ot, taki mały dysonans.
Oprócz tego spodziewam się kolejnej przesyłki, co to w niej ogień, żar czy miłość będzie. No, zwał jak zwał, toż w Niebie też czasem do ognia dołożyć trzeba, choć deficytu miłości jeszcze nie zauważyłam.
A propos ognia i to piekielnego. Przyszła dziś do nas czarownica, bo w szkole jej katechetka ukamieniowaniem zagroziła, gdyby w przebraniu halloweenowym do drzwi jej zapukała. Poważnie.
Komentarze
Prześlij komentarz