tylko dzięki niej...

 Jakiś czas temu spotkałam Małgośkę. I ona powiedziała mi jak żyć. Jakimś cudem to wszystko zadziałało dokładnie tak, jak mówiła.

 Wszystko się zmieniło, od poranka aż po wieczór, od pierwszej myśli, aż po ostatni sen. Też jestem w szoku, wiem. Takie rzeczy nie dzieją się na co dzień. Ale od czasu do czasu w moim życiu pojawiają się ludzie. Obok których nie można przejść obojętnie.

 Obojętnie jak bardzo by się chciało. Jak bardzo by się nie ignorowało. Jak bardzo by się wewnętrznie gdzieś tam broniło. Oni są. Coś ściąga, coś lgnie, coś bardzo, bardzo do nich chce.

 Najważniejsze to chyba wiedzieć, co w nas do nich ciągnie. Jak drama, to nara, to nigdy więcej, żeby nie wiem co. Nie łatwo to sprawdzić, wiadomo. Ale można się tego nauczyć. Można się w końcu zorientować, można nawet neurony lustrzane i ich podstępne działanie zidentyfikować.

 Trzeba tylko wiedzieć, jak. Małgośka wie, ja też już wiem, tylko dzięki niej. And this is magic!



Komentarze

Popularne posty