na szaro...
Wiosna wygląda już całkiem nieźle. Pełna pracy jest i tak dalej. I słoneczna.
No i w ogóle zmiany, zmiany, zmiany. W wolnej chwili zaprzyjaźniam się z małym kaskaderem i z trochę większą księżniczką. To ogromna nowość w moim życiu, ale całkiem przyjemna.
W ogóle sporo tych nowości, ale jakiś taki spokój przez to nastał. To pewnie z powodu natłoku wrażeń w moim życiu. Ja nie umiem żyć na niskich obrotach. Kolubryna umie, w końcu to diesel, dlatego właśnie dobrze się uzupełniamy.
W wiejskiej posiadłości zawitały też farby i pędzle i wałki. Bo pokój Królowej Śniegu przerabiam ostatecznie na szaro. A co! Za te wszystkie zimowe poranki, za te podmuchy arktycznego powietrza, za tę całą niesubordynację dotychczasową.
Ale ma szansę się odwdzięczyć. W końcu będzie sypialnią.
No i w ogóle zmiany, zmiany, zmiany. W wolnej chwili zaprzyjaźniam się z małym kaskaderem i z trochę większą księżniczką. To ogromna nowość w moim życiu, ale całkiem przyjemna.
W ogóle sporo tych nowości, ale jakiś taki spokój przez to nastał. To pewnie z powodu natłoku wrażeń w moim życiu. Ja nie umiem żyć na niskich obrotach. Kolubryna umie, w końcu to diesel, dlatego właśnie dobrze się uzupełniamy.
W wiejskiej posiadłości zawitały też farby i pędzle i wałki. Bo pokój Królowej Śniegu przerabiam ostatecznie na szaro. A co! Za te wszystkie zimowe poranki, za te podmuchy arktycznego powietrza, za tę całą niesubordynację dotychczasową.
Ale ma szansę się odwdzięczyć. W końcu będzie sypialnią.
Komentarze
Prześlij komentarz