znaczy się...

Tyle lat na tym świecie już żyję, w tym życiu znaczy się. A wciąż się pewnym rzeczom nadziwić nie mogę.

Na przykład niech przykładem będzie Pani Zwierząt Maści Wszelkiej, która Harpagana niecnie wykorzystuje i na randki nieskonsumowane umawia. Nie ma to jak dać kobyłę pod nos, zapakowaną niczym lizaka w papierku. A te papierki, wiadomo, buty powinny być takim klejem traktowane.

Podłość ludzka nie zna granic. Na szczęście ja na takich ludzi często nie trafiam. Co nie znaczy, że na Panią trafiać będę czasem, bo jakby nie patrzeć, z której strony byśmy z mężczyzną z efektem "wow!" zasieków nie postawili jej głos się po lesie niesie.

I z wiekiem pogarsza. Wszystkim się pogarsza. No oprócz mnie. Ja jestem jak wino.

W niewielkiej ilości sprawiam niedosyt. Wykorzystana na maksa powoduję kaca.

Komentarze

Popularne posty