ha...

Staję na głowię i chodzę po ścianach. Za kilka dni mnie już tu nie będzie.

Blondynka w drodze. Blondynka w podróży. A nie, że jakaś samobójczyni czy co. Blondynka, co we włosach wiatr, a na sobie krople deszczu ma. Tak, znowu się poddałam i zmokłam, a co. Lubię moknąć.

Rozmawiałam dziś z Piratką, o tym, żebym czegoś nie mówiła, bo potem coś przeczytam i będę się tego wstydziła. Nie wstydzę się. Mam problem, owszem, ale swoich myśli się nie wstydzę. A zresztą.

Czy one na pewno moje są? Niekoniecznie. I czy ja naprawdę mam problem? Nie sądzę. 

I czy ja na pewno to przeczytam? Ha, chciałabym!

Komentarze

Popularne posty