cierpliwością...

Mam porowate kości i dziury w szpiku na wylot. Mam mięśnie stęsknione za katorgą i kiedy nimi krople potu ścieram i błoto na twarzy rozcieram, czuję, wreszcie czuję, że żyję.

Fizjoterapeuta ostatnio mnie prawie, że wziął na kolana i utulił w żalu za kolan stabilizatorami. One tu były, gdzie one są? Ach, moje czworogłowe ud. I trójgłowe ramienia. Wyruszam w podróż w poszukiwaniu ich.

Tymczasem cywilizuję Kudłacza, tarnikiem, batem, nożyczkami i moją nie-ludzką cierpliwością. A Harpagana pocieszam otwartymi galopami i otwartymi biodrami i oczywiście z ręki marchewkami. Bo zazdrosny jakiś! Niech mi teraz Pani Zwierząt Maści Wszelkiej czas porozciąga jak elastyczną gumę, a nie, ja w tym jestem lepsza od niej. Niech mi tylko izotoniki albo chociaż kawę podaje.

A propos kawy, muszę się mlekiem do kawy z Zu dzielić i już się boję, że któregoś dnia będę się kawą dzielić również. I któregoś dnia pewnie myślami się wszystkimi z nią podzielę, na razie ze wcześnie, ja do niej o kwantach i miłości, a ona do mnie o kici kici. Kici tu, kici tam. Nie ogarniam.

Z mężczyzną za to, tak z tym, z efektem "wow!" znów po wakacjach związek korespondencyjny uskuteczniamy.  On na grodzie, ja na domostwie, ognisko rozpalam. Podpalam chatę znaczy się, ostrzegam.

Komentarze

  1. Ponieważ tępy jestem jeśli idzie o poezje, a tak czasem odbieram Twoją twórczość, to proszę o wyjaśnienie tego:
    "Mam mięśnie stęsknione za katorgą i kiedy nimi krople potu ścieram i błoto na twarzy rozścieram, czuję, wreszcie czuję, że żyję."
    Jak można mięśniami krople potu ścierać? Nie kumam, a zakumać chciałbym. Mógłbym sobie wyobrazić taką sytuacje, ale oboawiam się, że przez mój pokręcony umysł nie miało by to nic wspólnego z rzeczywistością;>

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty