trochę o chemii między nami i fizyce...
Chcę całe noce przegadać o pierwiastkach w gwiazdach. O psychologii, biologii, polityce, trochę o chemii między nami i fizyce.
Nie chcę mieć męża, mogę mieć partnera. I chciałabym, żeby ktoś ze mną podróżował. Wszędzie. Bo z promykiem słońca już nie będę.
Ogrzewam się myślą, że jednak miłość w końcu przyjdzie i pewnie na mnie spadnie jak grom z jasnego nieba. Jak zwykle weźmie mnie po prostu z zaskoczenia.
Wyskoczy z krzaków, nadejdzie cicho albo wynurzy się z cienia. Kiedy najmniej się będę tego spodziewała. Albo i nie. Bo na co komu miłość, kiedy życie bez miłości też ma sens? Na miłość trzeba mieć czas, na miłość mus mieć przestrzeń i chęć.
Poza tym mam już kogo tym uczuciem obdarzać, bo wbrew pozorom tak samo się kocha dziecko, harpagana, mężczyznę czy psa. Choć od przybytku głowa nie boli.
Komentarze
Prześlij komentarz