ponadto wszystko...

 Całe życie chciałam zarabiać na życie pisząc. Mówisz i masz, powiedział Wszechświat. A no, dzięki.

 Borys zauważył, że można to było ogarnąć w mniej dramatycznych okolicznościach, no wiecie, krach na rynku, jakieś wirusy. No ale jakbym poszła Borysa drogą, na bank skończyłoby się gorzej. Wszystko by spłonęło czy jakoś tak. Wiadomo.

 Poza tym nikt mi nigdy nie obiecywał, że będzie łatwo, miło i przyjemnie. A zresztą, co za różnica, wcale nie musi być. Okoliczności przyrody mogą sobie być niesprzyjające i w ogóle, a ja i tak czuję flow. Po to właśnie stanęłam na głowie. I nauczyłam się być ponadto. Ponadto wszystko i jeszcze trochę.

 Jakby co, to zapraszam na konsultacje. Jeszcze przyjdzie taki czas, że i za to będę brała pieniądze. Na razie dzielę się doświadczeniem pro publico bono.

 Nie patrz się Wszechświat, proszę, ze zdziwieniem. Wiesz dobrze, że kiedyś skończę SWPS. Z wyróżnieniem.



Komentarze

Popularne posty