nie mówiłam?...

Freeeeedom! Zakrzykło to moje ja, które ostatnio znów ścięło włosy na zero, podjęło decyzję i stanęło na wysokości zadania.

Bo ja rozdwojenie osobowości miewam, nie mówiłam? Jedna z nas jest grzeczna, nieśmiała i nie ma swojego zdania. Zagubiona taka w świecie jest. A druga z nas idzie na stracenie. Roznosi mury, nie że tam je głową przebija. Ona je... lalalala.

Co ciekawe, to ta druga ja, ta która wyrosła w procesie kostnienia, w okresie buntu i autorytetów obalania, to właśnie ta ma zwykle rację. To ona podejmuje ważne decyzje. To ona potrafi się uwalniać. To ona, znaczy ja, idzie przez świat, jakby jutro miało nie być i zawsze najlepiej to sobie wszystko wynagradza i wspomina.

I nie wypomina. Prawda jest taka, że to moje pierwsze ja ma depresję. Prawdziwą. Kliniczną.

I co z tego? Freedom, zakrzykło to moje ja, które rzuciło pracę. Again.

Komentarze

Popularne posty